Thursday, December 27, 2012

Smutek naokoło

Jezu, wszędzie naokoło siebie widzę smutek i cierpienie... Przygniata mnie to nieco. I nudzi mnie to.

Powoli tracę kontakt juz też z tymi, którzy zostali urzyźnieni jakimś cierpieniem. Nie chce mi się, bo póki sam Kowalski nie podejmie decyzji o zmianie to ja mu mogę mówić i klarować do śmierci, ale bez większego skutku.

Jezu, Ludzie - jak my lubimy narzekać! :)

No, no... zbliżyła mi się ta wizja bycia leśniczym. Drzewka, zwierzątka, praca fizyczna, cisza... Wszytko takie proste. Ludzie wszystko komplikują strasznie...

No comments: