Monday, April 20, 2009
Moje Omszałe Prawdy...
"... i przyszedł ten dzień, ten właśnie dzień... kiedy otworzyłem opuchnięte cierpieniem oczy i podniosłem się. Odwaliłem stosy ceglastych kłamstw, głazy lęku i pordzewiałe kawały nienawiści, odłupałem przybite na krzyż zbutwiałe deski zapomnienia i wyrzuciłem je w kąt. Drżącą ręką przekręciłem popsutą, zgrzytającą klamkę i mocno popchnąłem ciężkie, omszałe drzwi. Zza labiryntu pajęczyn tajemnic w różnym wieku – tych wiszących bezradnie i tych wciąż uparcie rozpostartych – w półmroku wczesnego jesiennego wieczoru zobaczyłem mój pokój uśpiony puchatą kołdrą kurzu. Mój... pokój dziecinny".
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment